Jakiś czas temu odwiedziliśmy naszą znajomą Ewę. Ewa ma w domu małą pracownię, w której robi prześliczne lalki waldorfskie. Pierwszy raz usłyszałam o tych lalkach własnie od niej. Słowo „lalka” jest mi, podobnie jak wszystkim, bardzo dobrze znane. Ale co to takiego „waldorfskie”? Ewa mi wyjaśniła, że to lalki wykonane z materiałów naturalnych, proste, pozytywnie oddziałujące na wyobraźnię dziecka. Posiadają swoje ubranka: sukienkę lub spódniczkę z bluzeczką, majteczki, buciki, torebkę i piżamkę. Lalki te chłoną zapach domu, zapach dziecka. Dzięki temu dzieci czują się przy nich bezpiecznie.
Bardzo chciałam żeby Tosienka miała taka lalkę, i zamówiłam ją u Ewy. To była niespodzianka dla mojej córeczki. Lalka jest już u nas kilka miesięcy, ale jeszcze nie ma swojego imienia, a w zasadzie miewa rożne w zależności od nastroju właścicielki. Nie przeszkadza to jednak w dobrej zabawie. Najważniejsze jest, że można ją poprzebierać i poprzytulać bo jest miękka i przyjemna w dotyku.
Antoninka najpierw dostała lalkę, a dopiero potem wybraliśmy się do pracowni cioci Ewy. Tosienka zobaczyła jak wyglądają takie lale zanim będą miały oczy, usta, włosy i ubranka. W pracowni było dużo ubranek dla lalek i mnóstwo kolorowych materiałów, które szczególnie spodobały się moim dzieciaczkom, nawet Stasiowi. Koniecznie chciały je ze sobą zabrać. Materiały zostały, ale za to wróciliśmy do domu z nowymi ubrankami dla lalki 🙂
Wieczorem moja córeczka pyta „MAMO, A GDZIE JEST MOJA LALKA?”. I od razu zaczęła ją przebierać i robić jej nową fryzurę (nie wiedziałam, że we włosy lalki można wpiąć tyle spinek). W końcu przebrała ja w piżamkę, przytuliła i zasnęła.
Nie kupujcie dzieciom dużo rożnych lalek, które trafia do kąta. Kupcie tę jedną do przebierania, przytulania i kochania. Myślicie, że warto?
Relacja Antoninki: Ja bym chciała te materiały. One są śliczne. I kotki były śliczne (ciocia Ewa ma dwa kociaki).
Blue Almonds Niebieskie Migdały
WWW: www.lalkiwaldorfskie.com
www.facebook.com/Blue-Almonds-Niebieskie-Migdały