No własnie do czego? Czy my kobiety i matki nie dałybyśmy sobie bez nich rady? Penie, że byśmy dały! Zdarzyło ci się robić już rzeczy, którymi najczęściej zajmują się mężczyźni. Mi tak i Tobie pewnie też! Ja już dwa razy zmieniałam sama oponę w samochodzie, wierciłam wiertarką dziury w ścianie, szpachlowałam sufit, rozkręcałam kolanko w umywalce albo w brodziku żeby powyciągać zapychające je różne rzeczy, najczęściej moje włosy 😉 … I pewnie kilka rzeczy jeszcze by się znalazło. Są rzeczy, których jeszcze nie robiłam, ale nie mam wątpliwości że dałabym sobie z nimi radę 😉
A jak pojawia się dziecko, to okazuje się, że w ogóle jesteśmy, my mamy, kimś wyjątkowym i mamy chyba jakieś nadprzyrodzone moce, bo jesteśmy w stanie my małe, wątłe istotki ogarnąć dom, dziecko, pracę, męża… Niestety tylko czasami sił już nam brakuje żeby zadbać o siebie. Ba, często nawet nie możemy sobie pozwolić na ten malutki luksus wyspania się do woli. Cóż u mnie te nieprzespane noce trwają już przeszło cztery lata. I póki co nie zanosi się na koniec 😉 I skoro mimo tego niewyspania ogarniamy wszystko, to po co nam Ci mężczyźni, mężowie, którzy jak się już pojawiają blisko nas, to często podwyższają nam ciśnienie?
No tak, bez nich nie mogłybyśmy mieć dzieci. Ale czy na pewno? W dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe. Wyobrażacie sobie życie bez mężczyzn jak w „Seksmisji”? Kobiety świetnie sobie tam radziły 🙂 Widać takie myśli od dawna nam już towarzyszyły 😉
Ale jednak trochę smutno byłoby bez nich. Kto mówiłby nam komplementy? Przecież nie inne zawistne kobiety 😉 Kto by nas przytulał, tak czule jak to oni potrafią? Kto by nam szeptał na ucho „Kocham Cię”? W końcu kto by się z nami kochał tak namiętnie? I kto miałby swój udział w powstaniu nowego życia, naszego dziecka? I kto bawiłby się tak dobrze z dziećmi? Kto jak nie ich tata, bo mężczyźni to przecież duże dzieci 😉
I ostatnio do mnie dotarło, że o ile w domu i na podwórku to ja spędzam z dziećmi najwięcej czasu, to atrakcje wyjazdowe należą do taty. Ja szukam, organizuję, a on szaleje z dziećmi 🙂 Gdyby nie on, nie jeździłyby na torze saneczkowym, nie puszczałyby latawca, pewnie Tosia nie jeździłaby guadem, bo są rzeczy, które jednak nasz tata robi lepiej od mamy. I nawet lepiej skacze na trampolinie z dziećmi.
I chociażby dlatego potrzebny jest mężczyzna, mąż, tata.
Fakt, faceci czasem się przydają. Ale bez nich też da się żyć 😀
PS. Sprawdzaj teksty przed publikacją – sporo literówek masz 😉
Dzięki 🙂 Najlepiej w takim razie wrzucać następnego dnia rano, a nie jak to u mnie jest o pierwszej w nocy 😉
Ale słodkie zdjęcia. Widać, że szczęśliwa rodzinka, w której jest mnóstwo pozytywnej energii. Tekst bardzo przyjemnie się czyta. Tak trzymać. Ściskam
🙂 szczęsliwa
I podniesienia czegoś cężkiego są potrzebni:)
To prawda 🙂
Oj, tak. Możemy na nich narzekać, ale jednak bez nich to nie to samo. Doceńmy ich czasami. 🙂
Doceniajmy 🙂 Im bardziej będziemy doceniać ty więcej będzie do docenienia 😉
U nas, gdyby nie tata, to pewnie codziennie przechodziłabym bym armagedon próbując wszystko ogranąć sama i nie wiem czy znalazłabym siłę i chęci, żeby realizować swoje pasje. A tak to daje mi mocnego kopa i pcha na przód jak stracę wiarę w siebie 🙂
Super tata 🙂
Panowie są przydatni. Niektórzy mniej, inni bardziej, ale jedno jest pewne. Są przydatni. 😛
Co prawda, to prawda 🙂
Mężczyźni – z nimi źle, bez nich jeszcze gorzej 🙂 Myślę, że fajnie jest umieć radzić sobie samodzielnie, ale jednocześnie pamiętać o tym, że człowiek na ziemi jest po to, by robić cudowne rzeczy razem 🙂
Też jestem tego zdania 🙂