poniedziałek, 25 września, 2023

Długo czekałam na ten moment

Kiedyś nie miałam dzieci i nie chciałam ich mieć, a dzisiaj nie wyobrażam sobie życia bez nich. To prawda, że przewracają życie do góry nogami. To prawda, że pochłaniają wiele czasu i pieniędzy. To prawda, że potrafią czasami doprowadzić do załamania nerwowego, jak dzisiaj mnie Stasiek:
Staś: Chce płatki.
Ja: Z mlekiem?
Staś: Tak.
Przynoszę płatki z mlekiem. 
Staś w płacz: Nie chcę. Chcę mleko.
Przynoszę mu mleko w miseczce, bo dzień wcześniej pił, a w zasadzie jadł mleko z miseczki łyżeczką.
Staś: Chcę w kubku.
Przynoszę kubek i przelewam mleko.
Staś: Nie chcę. Chcę płatki.
Przynoszę płatki, których nie je. W końcu zjadł jogurcik.

Ale prawdą też jest, że dzieci potrafią rozczulić i obdarzyć ogromem miłości.

Jak Tosieńka się urodziła myślałam, że nie ma piękniejszego okresu niż taki wtulony niemowlaczek. Myliłam się, bo z każdym miesiącem, rokiem coraz bardziej ją kochałam i coraz lepszy miałam z nią kontakt. Teraz jak ma już pięć lat mogę z nią porozmawiać niemal o wszystkim. Staś już też stał się bardziej komunikatywny. Jak to na chłopaka przystało doszło do tego później niż u Tosieńki, ale pomału staje się z niego taka gadułka jak z siostry.

I teraz zaczyna rozkręcać się ta nasza rodzinna  historia. Bo o ile prawdą jest, że dzieci wywracają wszystko do góry nogami, to jednak to od nas rodziców zależny czy uda nam się te nogi postawić na ziemi. To my możemy zaszczepić w dziecku różne pasje. Idealnie będzie jeśli to będzie coś co sami lubimy robić. Jeśli pozwolimy dziecku uczestniczyć w naszych pasjach, będziemy mogli miło spędzać z nim czas.

My lubimy rolki. Tosieńka też je polubiła. Teraz już jeździ dużo lepiej ode mnie. Stasieniek też już ma swoje, i pewnie w tym roku zaczniemy naukę. Póki co porusza się na rowerku biegowym. W tym roku po raz pierwszy wszyscy aktywnie spędziliśmy wspólne chwile. To było to czego mi wcześniej brakowało. Wiem, że można jeździć na rolkach pchając wózek z dzieckiem, ale to jednak nie to samo.

Tosieńa uczy się teraz jazdy na rowerze na dwóch kółkach. W zasadzie jazdę już opanowała, gorzej z hamowaniem. Niedługo może wyruszymy na wycieczki rowerowe. W tym roku dzieci stawiały też  pierwsze kroki na nartach, a my sobie przypominaliśmy jak to jest. Lata całe nie jeździliśmy.

Lubimy ruch i naturalne staje się, że dzieci z nami w tym uczestniczą. Ale aktywność to nie tylko rolki, rowery, ale też spacery, na które zdecydowanie wybieramy las.

Tosieńka i Staś podpatrują też jak robimy zdjęcia. W zasadzie to zdecydowanie mnie częściej widzą w akcji z aparatem. To ja robię im zdjęcia, które potem uwielbiam oglądać. Pewnie dlatego lubię instagram. Tam zapisana jest nasza historia w zdjęciach. Nasze skarby lubią bawić się naszym starym Zenitem. Już zaczynam obmyślać od czego zacząć naukę fotografii, i zastanawiam się czy Antoninka będzie w stanie utrzymać nasz aparat bez szkody dla sprzętu, którym zarabiam na chleb 😉 Póki co Tosieńka bierze mój telefon i nim robi zdjęcia i kręci filmiki. Niedługo pewnie role się odwrócą i to ona będzie mi robić zdjęcia 🙂

Oczywiście we wspólne spędzanie czasu z dziećmi i zarażanie ich swoimi pasjami trzeba wliczyć odrobinę nerwów, szczyptę stresu i ogrom satysfakcji i szczęścia. 

Pamiętaj, to nie dziecko jest powodem, że czegoś nie robisz, że z czegoś rezygnujesz. Nie zawsze musisz siedzieć na podłodze i bawić się zabawkami. Pokaz dziecku swoje zainteresowania, a zobaczysz, że też mu się to spodoba.

 

14 KOMENTARZE

  1. Jak słodko, rozkosznie i ten tata na rolkach z rowerem…zaliczyłabym soczystą glebę :D.

    Alan dziergać nie lubi…przytulać się już nie chce tak jak ja chcę, bo ja bym mogła dzień cały.

    Czekam więc na poród…będę mogła znowu przytulać!

    PS. jakie roli dla 7-latka :>?

    • Nie chcę doradzać w kwestii wyboru rolek, bo nie czuję se tutaj specjalistą. My dzieciom pierwsze rolki zawsze kupowaliśmy najtańsze, żeby się przekonać czy to polubią.

  2. Ten wpis powinien przeczytać każdy rodzic! Ja jeszcze na temat zarażania dzieci naszą pasją nie mogę za bardzo się wypowiedzieć, bo Lina ma niecałe 5 miesięcy, ale nie wyobrażam sobie by nie pokazać jej tego wszystkiego co my z mężem uwielbiamy. Gitara, sport, podróże, wspólne (choć często nieudolne gotowanie) to takie rzeczy, które cudownie byłoby dzielić również z naszą Pociechą. Pozdrawiam Cię serdecznie. 🙂

  3. Bardzo fajny wpis 🙂 Jestem tego samego zdania co ty 🙂 Kiedys dziecko bylo moim znakiem zapytania nie do rozwiazania, ale od kiedy jest z nami juz teraz 2 letnia corcia, nie potrafie wyobrazic sobie zycia bez niej . Fakt maciezynstwo to wiele wyrzeczen, nerwy stres i wiele klopotów, ale to tez ogromne szczescie którego nic nie przebije 😀

  4. Bardzo fajnie to ujęłaś. Życie z moimi maliznami nie jest łatwe, ale nie wyobrażam sobie bez nich. Bilasn jest zawsze dodatni. Niesamowite jest też to ile rzeczy można się nauczyć o sobie, próbując wzrastać takim maluchom 🙂
    Pozdrawiam serdecznie.

  5. Świetny wpis 🙂 Każdy powinien go przeczytać…ja mam dwie córki i choć czasami pod wieczór padam z nóg po długich rowerowo/rolkowych wyprawach to nie wyobrażam sobie życia bez tych małych tuptajacych nózek.

  6. Moja trójki jest tak od siebie różna, że gdyby nie podobieństwo zewnętrzne, to nikt by nie powiedział, że to rodzeństwo. Jednak wszyscy lubią jazdę na rolkach i deskorolce. Oczywiście najmłodsza radzi sobie najsłabiej, ale spędza czas z siostrą i bratem i chce ich naśladować. Lubimy ten czas razem, Chwytam te ulotne chwile, bo wiem, jak szybko mijają. Syn właściwie już u nas nie mieszka. Wpadnie czasem po wymianę ciuchów lub zadzwoni, ze jedzie do Niemiec i wróci do Pl za kilka tyg. Oczywiście nie do domu, tylko do siebie. Dzieci za szybko dorastają.

  7. My jesteśmy na etapie oswajania rowerka biegowego, ale już się udało jeździć na miniwycieczki w siodełku przy rowerze taty Młodego – i bardzo to lubimy 🙂 rzeczywiście to świetny moment, gdy dzieci dorastają do tego, by pokazać im to co się lubi samemu. A potem widzi się ten uśmiech na twarzy na widok roweru i już wiadomo, że schwycił bakcyla 😀

  8. Też jestem zdania, że to nie dzieci nas ograniczają tylko my sami poprzez swoje wybory. Naszą pasją są góry. Lubimy się wspinać. Zabieramy tam Córkę odkąd skończyła 10 miesięcy. Teraz to ona nas inspiruje i ciągnie w kolejną podróż 🙂

  9. Szczerze mówiąc dopóki nie pojawiła się moja druga córka, nie chciałam mieć dzieci a teraz o mamo chce wiecej. Tak mnie ten początek Twojego postu wprowadził w melancholię.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Koniecznie przeczytaj