poniedziałek, 25 września, 2023

Ja nie zgodziłabym się na to

Przeciętne wynagrodzenie w firmach w miesiącu kwietniu bieżącego roku wyniosło 4 489,07 zł brutto, czyli na rękę niecałe 3 200 zł. Kto tyle zarabia? 3 200 zł to jest średnia, więc są tacy, którzy zarabiają więcej i są tacy, którzy zarabiają mniej. Niektórym zarobienie takiej kwoty przychodzi łatwiej inni aby tyle mieć po pracy łapią się jeszcze za dodatkowe zlecenia. Efekt jest taki, że wiele osób (około 2 397 – dane z końca 2015 roku) opuszcza nasz piękny kraj i próbuje odnaleźć szczęście, albo przynajmniej  bezpieczeństwo finansowe za granicą. Na pewno znacie przynajmniej jedną taką osobę. Ja poznałam sporo takich osób, rodzin, które przebywają i pracują w Anglii, Irlandii, Niemczech, Holandii i innych krajach. Większość z nich mimo tego, że pogorszyły się warunki płacowe za granicą nie zamierza wracać do Polski, bo jednak ciągle jest tam lepiej niż u nas. Poznałam też ludzi, którzy wrócili. Jednak po miesiącu, dwóch lub sześciu wyjechali z powrotem. Nie umieli odnaleźć się w tej naszej finansowej rzeczywistości.

Łatwiej jest wyjechać osobie samotnej albo całej rodzinie. Nie rozluźniają się wtedy więzi. Są razem zarówno w tych trudnych jak i przyjemnych sytuacjach. Wspierają się  wzajemnie. Mają ze sobą bezpośredni kontakt, a nie tylko przez różnego rodzaju łącza.  I tak jest to w dzisiejszych czasach wielkie ułatwienie przeżycia rozłąki. Jak kiedyś ludzie sobie bez tego radzili? Nie wiem.

Trudniej jest jeśli do pracy za granicę wyjeżdża maż czy też partner. Przyjeżdża może na weekendy, może raz w miesiącu albo raz na kilka miesięcy. Jest kilka dni. I jak wygląda takie życie? Czy da się utrzymać więź i bliskie relacje w takim związku? Pewnie to zależy od ludzi. Opowiem Wam pewną historię.

On wyjeżdża. Nadarza się taka okazja, a jego praca go dobija. Żeby utrzymać rodzinę ciężko pracuje (wiem wszyscy ciężko pracujemy). Bierze nadgodziny żeby jakoś powiązać koniec z końcem. Jedni się nie zdecydują, on się zdecydował. Wyjechał. Zostawił żonę z dzieckiem.

Polepszyły im się warunki finansowe. Przysyłał pieniądze. Żona nie tylko nie musiała się martwić  za co opłacić rachunki, ale też było ją stać na drobne luksusy. Poszła do fryzjera, kosmetyczki, pojechała do galerii na zakupy. Widywali się rzadko. Było dobrze. Podobno rozstania wzmacniają związek.

Jednak z czasem ona nabrała swoich przyzwyczajeń i jak on przyjeżdżał to zaburzał jej rytuał i tym ją drażnił. On chciał odpocząć. Zasiadał na fotelu i oglądał film albo relaksował się w inny sposób, a ona oczekiwała, że będzie robił to czy tamto. I tak to trwało lata. Ich dziecko było coraz starsze. Ona pragnęła drugiego. Udało jej się go przekonać, ale jak tego dokonać jak rzadko się widują.

Wpadła na pomysł żeby spróbować in vitro. Zgodził się. Urodziło się drugie dziecko.

Próbują na nowo odbudować związek.  On wyjechał ze starszym dzieckiem żeby rozpoczęło rok szkolny w nowej szkole. Ona ma dojechać za jakiś czas. Boi się tego jak będzie. W trakcie jego przyjazdów do Polski kłócili się. On ją denerwował, a ona jego. Teraz musi stawić czoła ich relacjom w obcym kraju i z maleńkim dzieckiem u boku.

Taka historia napisana przez życie. Mam nadzieje, że im się udało. 

Wiem jedno ja bym się nie zgodziła na taka rozłąkę.

9 KOMENTARZE

  1. A u nas tak to właśnie wygląda. Mąż jest kierowcą i jezdzi po Europie. Przyjeżdża co drugi weekend. Ale u nas nie ma wyjścia. Musi pracować, musimy z czegoś żyć, płacić rachunki, kredyt. Ja opiekuję się córka. Mieszkamy w małej miejscowości i trudno u nas o pracę. Rozłąka jest trudna, zwłaszcza teraz jak córka ma już trzy latka i rozumie że taty nie ma. Mówi że tęskni za nim, czasem budzi się w nocy i płacze. Chciałabym żeby miał pracę na miejscu, żeby był z nami. Cóż może kiedyś…

  2. Mam syna i nie wyobrażam sobie wyjechać bez niego, a coraz częściej myślę o wyjeździe z Pl. Mój tato pracował w Niemczech gdy byłam mała, ten stres związany z rozłąką to było coś strasznego.

  3. Niezwykle trudna sytuacja. Sądzę, że o wiele łatwiej pokonywać przeszkody kiedy jest się blisko, razem, wszyscy w kupie. Jeśli wyjechać to tylko razem, ale razem na miejscu, choć może pozornie dłużej, dążyć do realizacji marzeń.

  4. Trudności są zawsze, sztuką jest znaleźć sposób, by być szczęśliwym i nie cierpieć 🙂 Jakie czasy są, doskonale wszyscy wiemy. Ale czasami po prostu trzeba podjąć trudną decyzję. Choć oczywiście razem można więcej 🙂

  5. Ja też się zastanawiam, kto tę średnią zarabia. Niestety mogę sobie tylko pomarzyć choćby o takiej średniej. Życie. Moim marzeniem był wyjazd za granicę. Tam mój zawód jest doceniany i dobrze opłacany. Niestety mąż nie chciał i zostaliśmy w Polsce.

  6. Ja sobie nie wyobrażam takiego życia. No po prostu nie ma opcji. To sie niestety czesto kończy w taki wlasnie opisany sposob – są pieniądze, ale kosztuja one relacje pomiedzy ludzmi :/

  7. Decyzje o emigracji są bardzo trudne, zwłaszcza gdy w Polsce zostaje ktoś z naszej najbliższej rodziny. Trzymam kciuki, by każdej takiej parze udało się utrzymać bliskie relacje i by związek przetrwał taką próbę!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Koniecznie przeczytaj