Nie sądziłam, że kiedyś dojdzie do tego, że sama zacznę sobie robić hybrydy na paznokciach. Ta ilość produktów mnie przerażała. Bałam się, że tego nie ogarnę oraz, że wizualnie nie będzie dobrze. Kiedyś chodziłam na hybrydy do kosmetyczki, jednak dawno już tego nie robiłam. Teraz trochę zatęskniłam za pomalowanymi paznokciami. Pomyślałam, że taka odmiana może też dobrze wpłynąć na poprawę humoru w tych niesprzyjających czasach. Staram się dbać o siebie, ćwiczę, piję wodę, szczotkuję na sucho ciało, robię sobie maseczki, farbuję włosy. W tym zestawieniu brakowało zadbania o paznokcie.
One Step Hybrid
Z odpowiedzią na moje potrzeby przyszedł Semilac i jego One Step Hybrid. Czytałam opinię na temat tego lakieru w pisaku. Osoby, które wcześniej robiły sobie hybrydy zwykłym lakierem pisały, że ten się inaczej rozprowadza, że jest gęstszy i trzeba się przestawić. Pomyślałam, że ja ten problem mam z głowy, ponieważ nie mam do czego porównywać i przestawiać się nie muszę. Drugą uwagą była dość wysoka cena co do pojemności. Cóż, coś za coś.
Pisały też na szczęście o plusach:
– dużej gamie kolorystycznej,
– dobrze napigmentowanych kolorach,
– łatwości i szybkości wykonania.
Postanowiłam spróbować.
Jak nie teraz, to kiedy
Oczywiście hybrydy, to nie tylko sam lakier. Trzeba być jeszcze wyposażonym w lapmę UV LED oraz:
– odtłuszczacz do paznokci,
– waciki bezpyłowe,
– zmywacz do lakieru hybrydowego,
– pilnik, polerkę,
– patyczki drewniane do odchylania skórek,
– oliwkę do skórek.
Czego nie potrzebujecie do wykonania hybryd pisakiem Semilac? Nie przydadzą nie Wam: baza i utwardzacz, więc o te dwa kroki mniej do wykonania.
Wyposażona w cały zestaw i oczywiście w lakiery One Step Hybrid zaczęłam działać.
Na YouTube znajdziecie filmik jak krok po kroku zrobić hybrydy – klik.
Ja sama korzystałam z tej instrukcji. Jednak chciałam Wam dodatkowo zwrócić uwagę na błędy, które popełniłam, a które wpłynęły na wyglądy hybryd. Na zdjęciach tego nie zobaczycie, ponieważ z daleka te niedociągnięcia nie były zauważalne. Pamiętajcie, żeby dokładnie przygotować płytki paznokci. Ja tak szybko chciałam już zobaczyć efekt końcowy, że zrobiłam to pośpiesznie i niedokładnie. Lakier nałóżcie starannie. Ja nałożyłam trzy warstwy, tak jak zalecają. Jednak przy nakładaniu nie zapomnijcie aby przeciągnąć pędzelkiem po krawędzi paznokcia. Dzięki temu będzie ładniej wyglądać i lepiej się trzymać.
Tych trzech wytłuszczonych powyżej grubym drukiem rzeczy nie zrobiłam. Jednak i tak byłam zadowolona. Nosiłam hybrydy przez tydzień, i potem chciałam już nowy kolor, więc postanowiłam je ściągnąć. Kolejnym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że ściąga się je niezmiernie szybko i prosto nie ścierając przy tym płytki paznokcia jak to miejsce u kosmetyczki.
Ściągałam również z instrukcją z YT – link tutaj.
Od razu zrobiłam sobie nowe. Już z większą starannością. Teraz pewnie ponoszę je dłużej. Sprawdzę jak długo się trzymają. Już wiem, że u mnie conajmniej tydzień, to już przetestowane.
Takie zestawienie kolorystyczne bardzo mi się podoba, a nigdy nie odważyłam się na zrobienie takich u kosmetyczki. W zaciszu domowym mogę sobie pofantazjować. Lubicie takie fantazje?
Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ.
Polub moją stronę na Facebooku www.facebook.com/coolpaki
Zajrzyj na mój Instagram www.instagram.com/coolpaki.pl