czwartek, 25 kwietnia, 2024

Nigdy nie jest za późno

Jak byliśmy dziećmi, to inni dokonywali za nas wyborów, najczęściej byli to rodzice. To oni nas kształtowali i potem wypuścili w dorosłe życie z lepszym bądź mniejszym przygotowaniem. O ile w ogóle do życia można przygotować.

Życie lubi nas zaskakiwać. Jest nieprzewidywalne. Świetnie jeśli zaskakuje nas pozytywnie, ale bywa, że to nie są wcale miłe sytuacje.

Czasami jak patrzymy na innych, to mamy wrażenie, że im wszystko w życiu się układa.  Nasza ocena wynika najczęściej z obserwacji, a nie z rozmowy z daną osobą. Nie wiemy co ktoś musiał przejść, żeby znaleźć się tam gdzie jest. Wszyscy jesteśmy ludźmi i spotykamy na swojej drodze problemy, innych nieżyczliwych ludzi czy chociażby jakieś zdarzenia losowe.

Na szczęście nie jesteśmy jak listek na rwącej rzece, który płynie tam gdzie woda go uniesie. Mamy ogromny wpływ na nasze życie. Możemy dokonywać zmian. Możemy wyskoczyć na brzeg z tej rwącej rzeki i iść swoją drogą. Nie zawsze jest to łatwe, najczęściej nie jest. Nikt nie lubi opuszczać swojej strefy komfortu.

Życie, to nieustanne wybory i podejmowanie decyzji. Począwszy od małych decyzji typu, co zjeść na obiad, w co się ubrać, po decyzje, które wpłyną na dłużej na nasze życie na przykład z kim się związać, albo jaką pracę wybrać.

Jeśli jesteś młoda nie marnuj czasu. Wykorzystaj życie tak jak chcesz. Próbuj, żeby kiedyś nie żałować. Pamiętaj, zawsze lepiej ponieść porażkę niż nie spróbować, kiedyś będziesz tego żałować.  Do dzieła.

Jeśli lata młodości masz już za sobą nie siedź na kanapie i nie wyrzucaj sobie, że czegoś nie zrobiłaś. Nigdy nie jest za późno na realizowanie marzeń niezależnie jakie one są.

Z życia

Pamiętam jak kiedyś rozmawiałam z kimś kogo dawno nie widziałam. Nie miałam z tą osobą żadnego kontaktu. W trakcie rozmowy opowiadałam co zrobiłam dla siebie w ostatnim czacie. W odpowiedzi usłyszałam „Dziewczyno, a co ty robiłaś przez całe życie?” Ta rozmowa miała miejsce jakieś piętnaście lat temu.  Byłam wtedy po trzydziestce i chwaliłam się, ze zrobiłam prawo jazdy, nauczyłam się pływać, nauczyłam się jeździć na rolkach, zapisałam się na angielski, którego tak na marginesie w efekcie nie nauczyłam się. Nie patrzyłam na to przez pryzmat zmarnowanych lat, bo tego nie zmienię. Cieszyłam się tym, że zrobiłam to w tym momencie.

Przeszło dwa lata temu zaczęłam blogować, uczyłam się robić zdjęcia. Moje pierwsze zdjęcia były straszne. Możecie je zobaczyć na przykład w tym wpisie. Przez ten czas wyrobiłam się w tym i myślę, że nawet całkiem nieźle. W końcu miałam wspaniałego nauczyciela, mojego męża, z którym nie zawsze się dogadywałam pod tym względem. Dzisiaj zajmuję się zdjęciami zawodowo i na potrzeby bloga. Co więcej coraz chętniej staję przed obiektywem. Kiedyś tego nie lubiła robić, bo  kiedyś nie akceptowałam siebie, a może nawet nie kochałam. To się radykalnie zmieniło, ale nie przyszło to z dnia na dzień. To była ciężka praca nad sobą, nad sposobem myślenia, nad podejściem do innych, bo nie jesteśmy tacy jak nas życie ukształtuje, mamy na to wpływ.

Ja wyrwałam się z tej rwącej rzeki i idę własną drogą.

Sukienka Gaja –  Navia (Q Boutique)

 

 

27 KOMENTARZE

  1. Post fantastyczny i dający do myślenia – szczególnie mnie.. Ale muszę przyznać, ze najbardziej skupiłam się na Tobie – wow sukienka! Wow – Ty! Absolutnie cudowna 😉

  2. Zgadzam się, warto szukać własnej drogi, niezależnie od wieku, opinii ludzi czy czegokolwiek innego. Piękne włosy 😉

  3. Asiu, zachwycily mnie Twoje zdjecia. Tak, tak trzeba zyc, doceniac to, co sie zrobilo. A przejmowanie sie tym, co nam sie nie udalo jest raczej marnowaniem czasu i energii zyciowej. Pozdrawiam serdecznie Beata

  4. Zdecydowanie powinniśmy popełnić kilka szaleństw dopóki jesteśmy młodzi i mamy na to odwagę, bo im później, tym tej odwagi bardziej brakuje.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Koniecznie przeczytaj