Przed nami kilka miesięcy bardziej bądź mniej słonecznej pogody czyli czas kiedy w szczególny sposób musimy zadbać o ochronę przeciwsłoneczną naszych pociech. Pamiętasz, żeby założyć dziecku w słoneczny dzień czapeczkę na głowę? Pamiętasz, żeby posmarować je kemem z filtrem przeciwsłonecznym? A czy pamiętasz, żeby ochraniać też oczy dziecka? I o ile ciała naszych pociech najczęściej chronią ubrania, to oczy są stale narażane na szkodliwe działanie promieniowania UV.
Czy trzeba chronić oczy dzieci przed promieniowanie UV? TAK! Dzieci szczególnie! A dlaczego? Tutaj istotną rolę odgrywa soczewka oka. Ponieważ to ona działa jak naturalny filtr promieniowania słonecznego, ale tę funkcje w pełni ma rozwiniętą dopiero po 12 roku życia dziecka. A jak to wygląda wcześniej? Nie w pełni ukształtowana soczewka przepuszcza ponad 75% promieni UV, dlatego dzieci są bardzo wrażliwe na działanie światła słonecznego. Im mniejsze dzieci tym większe szkodliwe działanie promieni:
– od 0 do 1 roku życia 90% promieni UV dociera do siatkówki oka dziecka,
– od 1 do 12 lat 60% promieni UV dociera do siatkówki,
– od 12 lat ilość promieni ultrafioletowych docierających do siatkówki stopniowo się zmniejsza dzięki soczewce, która ukształtowała się i może zacząć skutecznie pełnić rolę naturalnego filtra promieniowania UV.
Jak w takim razie uchronić dzieci przed promieniami UV zakładając, że przecież nie będziemy cały czas siedzieć zamknięci w pomieszczeniach? Trzeba pamiętać, że kapelusik czy czapka z daszkiem nie spełni dobrze funkcji ochronnej przed słońcem. Do oczu dziecka wciąż będą się dostawać wiązki UV o szkodliwym działaniu. Pełna ochronę zagwarantują nam dobrze dobrane okulary przeciwsłoneczne. Na co należy zwrócić uwagę kupując dziecku takie okulary:
1/ Najważniejsza rzecz to oczywiście filtr UV. I tu należy zaznaczyć, że nie każde okulary przeciwsłoneczne będą chronić oczy dzieci. Niektóre mają przyciągnąć ładnym kolorem, fasonem, ale nie posiadają filtra UV, a jedynie przyciemniane „wkładki”, które zaburzają odruchy ochronne oczu. Takie okulary mogą wyrządzić dziecku więcej szkody niż przynieść pożytku. W normalnych warunkach źrenice wystawione na działanie jasnego światła automatycznie zwężają się, a powieki zamykają lub mrużą. Przyciemniane okulary sprawiają, że światło słoneczne nie razi oczu, dlatego oczy pozostają otwarte, a źrenice rozszerzone, pozwalając niewidocznemu promieniowaniu ingerować w delikatne tkanki. Dlatego okulary przeciwsłoneczne dla dzieci należy kupować od sprawdzonych producentów, którzy zagwarantują, że soczewki wyposażone są w filtr UV, i w 100% ochronią oczy dziecka przed niebezpiecznym promieniowaniem słonecznym.
2/ Oprawki. Oczywiście nie obrazimy 😉 się jeśli uda się połączyć ochronę oczu dzieci z ładnym designem okularów. A już ideałem będzie jeśli te oprawki będą wykonane z giętkiego i zarazem wytrzymałego materiału.
3/ Okulary powinny być dopasowane do wieku dziecka, a co za tym idzie dobrze się trzymać. Jeśli chcemy żeby nasze skarby nosiły okulary przeciwsłoneczne, to muszą być one wygodne w noszeniu. Powinny mieć dobrze wyprofilowane zauszniki. Nie mogą spadać. U najmłodszych, aktywnych maluchów pomocna będzie gumowa opaska trzymająca okulary, którą jeśli będzie taka potrzeba, można zdjąć.
Już niejednokrotnie zdarzyło mi się kupić okulary, w których po kilkudniowym użytkowaniu gubiły się śrubki bądź łamały zauszniki, dlatego teraz postanowiłam zainwestować w porządne okulary przeciwsłoneczne dla moich Kołpaczatek 🙂 I w Real Kids Shades udało mi się znaleźć takie, które łączą w sobie:
– 100% ochronę przeciwsłoneczną,
– piękny, nowoczesny design,
– oraz niesamowitą odporność na liczne próby wyginania czy też wykręcania ich przez moje kochane słoneczka.
Ja zaufałam Real Kids Shades i teraz ich okulary wszędzie nam towarzyszą 🙂