piątek, 6 grudnia, 2024

W przedświątecznym szale zakupowym pamiętaj o swoim dziecku

Grudzień dla większości, to chyba jeden z najbardziej zabieganych miesięcy. Najpierw Mikołaj, potem święta Bożego Narodzenia i związane z tym zakupy, przygotowania i porządki. Dużo planujemy, działamy, rozmyślamy i dużo czasu spędzamy na zakupach w centrach handlowych czy też galeriach. Jesteśmy zmęczeni, a może i rozdrażnieni brakiem czasu i nadmiarem rzeczy do zrobienia. Robimy to wszystko między innymi dla dzieci, ale i kosztem poświęconego im w tym momencie czasu. Często też z dziećmi wybieramy się na zakupy, no może za wyjątkiem tych kiedy chcemy im kupić prezent, ponieważ nie mamy ich z kim zostawić. Biegamy między regałami, wkładamy zakupy do koszyka, w którym jest nosidełko z naszym maleństwem, a może dziecko już ma kilka lat i biega wszędzie za nami. Zakupy długo trwają, bo lista sprawunków jest długa, a dziecko zaczyna się nudzić. Malutkie zaczyna płakać, a starsze rozmyśla czym ciekawym się tu zająć podczas gdy nasze głowy pochłania zastanawianie się czy kupić białą czy czerwoną świecę. W końcu koniec. Wszystko z listy znajduje się w koszyku. Idziemy do kasy rozglądamy się za dzieckiem i nie możemy go namierzyć. I tu zaczyna się strach. Zostawiamy wózek i biegniemy szukać dziecka. To nie jest tak zupełnie wymyślna historia. Takie rzeczy mają miejsce w rzeczywistości.

My kiedyś w Ikei zgubiliśmy Tosieńkę, to było kilka najgorszych minut w moim życiu. A gdyby się nie znalazła?

Jak widać to nie jest wymyślna historia. Takie rzeczy mają miejsce w rzeczywistości. I o ile w większości kończy się tylko strachem, bo dziecko w końcu się znajduje, to niestety są sytuacje, w których dziecko uznaje się za zaginione. W takim świecie obecnie żyjemy. Kiedyś byłoby pewne, że znajdziemy dziecko gdzieś na terenie sklepu czy też galerii.

W ostatnich latach mówi się bardzo dużo na temat wymyślonych porwań dzieci z galerii. Zastanawiam się po co ktoś rozsiewa taką plotkę, pisze o tym na facebooku i innych portalach społecznościowych, a okazuje się, że ani policja ani ochrona sklepu nic nie wie na temat porwania czy też nawet zamknięcia galerii na czas przeszukania jej w celu znalezienia dziecka. Takie sytuacje miały miejsce w ostatnich latach między innymi w takich miastach jak Warszawa, Poznań, Trójmiasto, Racibórz, Rybnik, Łódź, Opole. Rozchodziła się plotka o porwaniu dziecka czy też znalezieniu dziecka ogolonego i przebranego.

Podobno takie informacje, i tu się nie dziwię, cieszą się ogromnym zainteresowaniem i robią szum, dzięki temu  gwarantują dużo wejść na stronę, fanpage. Totalnie nie rozumie takiego postępowania.

Eksperyment społeczny przeprowadzony na placu zabaw pokazuje, że BARDZO trzeba pilnować dzieci. Mamy przekonane, że dziecko nie pójdzie z obcym bardzo się rozczarowały.

https://www.youtube.com/watch?v=Dya8pukPEPk

Dlatego ja wolę dmuchać na zimne i BARDZO pilnować moich skarbów w każdej sytuacji. Dlatego między innymi nie noszą ubrań, plecaków, torebek z imieniem i dlatego też na aucie nie mamy naklejki „Jeździ z nami Antoninka”, „Jeździ z nami Staś”.

Ciężko mi nawet zupełnie teoretycznie pisać o tej sprawie dlatego już kończę.

 

 

1 KOMENTARZ

  1. Piszesz o ochronie dzieci o tym że nie wozisz w aucie ich imion, że nie mają ubrań i plecaków z ich imionami. Natomiast na blogu opisujesz i dokumentują ich życie zdjęciami. Każdy ich krok, co robili co jedli, co powiedzieli. Jak myślisz z czego się więcej można dowiedzieć o twoich dzieciach? Z naklejki na aucie czy z twojego bloga i mediów społecznościowych?
    Pozdrawiam.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Koniecznie przeczytaj