Po rejsie statkiem „Król Eryk I” byliśmy bardzo głodni. A że bylismy nad morzem, to oczywiste jest, że chcieliśmy zjeść jakąś rybkę. Za poradą pana kapitana statku udaliśmy się do smażalni ryb „Dom Rybaka”. Znajduje się ona tuż przy miejscu gdzie cumuje statek, więc mogliśmy go jeszcze z niedaleka podziwiać.
Usiedliśmy na zewnątrz, bo była bardzo ładna pogoda i zamówiliśmy nasze upragnione ryby. Stasia wsadziłam do krzesełka dla maluszków, bo takie tam znajdziecie, ale mój duży chłopczyk nie chciał w nim siedzieć.
Z racji, że byliśmy tam jeszcze przed sezonem, to było mało, a wręcz bardzo mało osób.
Na tarasie jak widać dominuje drewno. Wszystko jest schludne i czyste.
Za bilety na rejs statkiem trzeba płacić gotówką, więc jak będziecie poszukiwać bankomatu, to znajdziecie go tutaj, na ścianie „Domu Rybaka”.
Nieco inny klimat jest w środku. Tam rządzi biel ożywiona czerwienią.
Wewnątrz znajduje się też kącik dla dzieci. Dzieci jak zaczęły się tam bawić, to nie chciały stamtąd iść. Oczywiście wszystkie zabawki ze skrzyni wylądowały na podłodze, a chowanie ich trwało wieki, bo jeszcze każdą trzeba było się pobawić 😀
W „Domu Rybaka” serwują dary morza Bałtyckiego. Zjecie tam naprawdę pyszny posiłek. To tam jadłam po raz pierwszy rybę z grzybami. Niestety nie podają tam nic słodkiego, a mama miała ochotę na kawę i ciasto, to nie posiedzieliśmy tam długo, więc dzieci nie były za bardzo zadowolone.
Za wskazówką pracownika restauracji udaliśmy się po rozsuwanym moście na drugą stronę rzeki do kawiarni „Ani Ani” na ciasto i kawę.
Restauracja „Dom Rybaka” – Darłówko
WWW: facebook.com/domrybaka
Telefon: 501 745 543
Miejscowość: Darłówko
Adres: ul. Wschodnia 2
Jak pieknie <3. Chciałam wyruszyć ze Starszakiem na Hel. Niestety młodszy jeszcze nie wykluty postanowił mnie przygwoździć do łóżka…podziwiam zatem zdjęcia.
Pięknie!
Uwielbiam rybę, a nad morzem smakuje jakieś 100 razy lepiej 😉 A co do smażalni wygląda na bardzo przyjemne miejsce 😉 Narobiliście mi smaka 😉
Aż nabrałam ochoty na taką pięknie wysmażoną rybkę!!!!!!!!! Mmmm… Jak nam pozwoli tatowa praca, to może w wakacje się tam wybierzemy, bo co roku w to samo miejsce nie chce się czasem już jeździć 😉
nie mogę się doczekać kiedy my udamy się do smażalni rybek, w tym sezonie jeszcze nie mieliśmy okazji 🙂
Koniecznie tam zajrzę by najbliższej okazji:) Ryby zawsze smakują mi najbardziej nad morzem 🙂
My w zeszłym roku poszliśmy na rybkę. Oj poszły na to miliony monet , ale pysznie było
Aż prosi się o sanepid! Jednym słowem ochydny lokal obsługa i jedzenie!!! Weekend rozpoczęliśmy od obiadu w owej restauracji i niemal zakończył się szpitalem. Uraczyli nas starą rybą zatrucie pokarmowe zaraz po wyjściu z restauracji. Zamiast wspaniałego Weekendu niestety wymioty biegunka i zawroty głowy oraz nieprzespana noc w hotelu i złe wspomnienia z wyjazdu. Najgorsza restauracja jaką w życiu odwiedziłam. Radzę omijać jeśli chcecie mieć udane wspomnienia z wyjazdu i nie chcecie się rozchorować.
Zwróciłam grzecznie uwagę właścicielce lokalu ale wiadomo biznes i kasa ważniejsza od zdrowia i życia konsumenta, ogólnie niemiła obsługa i atmosfera w tym miejscu jedzenie nie zdatne do spożycia płatne z góry przy zamówieniu przy kasie bez możliwości reklamacji i bez obsługi stolików.