piątek, 6 grudnia, 2024

Trzęsacz – plaża, morze …

Nasz drugi wyjazd z dziećmi nad polskie morze był już bardziej świadomy. Wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać i mogliśmy to zestawić z tym czego oczekujemy 🙂 Ze względu na to, że tym razem zaplanowaliśmy urlop w drugiej połowie lipca zależało nam, aby miejscowość, do której się wybierzemy nie była duża i zatłoczona turystami. I tym razem do wyboru przyczynili się znajomi, którzy polecili nam Trzęsacz. Z ich opowiadań wynikało, że będziemy zadowoleni z pobytu w tej miejscowości.

I tak też było. Mimo pełni sezonu mała wioska nie jest w stanie pomieścić dużej ilości turystów. Dzięki temu nie trzeba wstawać o szóstej rano żeby zająć miejsce na plaży 🙂 W zasadzie o każdej porze dnia, nawet w bardzo pogodne, słoneczne dni można było znaleźć bardzo dobre miejsce blisko morza. Plusem plaży dla osób z dziećmi jest wyznaczona strefa, w której stoi profesjonalnie wyposażone stanowisko ratownicze, z ratownikami dyżurującymi w godzinach od 10:00 do 18:00. Trzęsacz położony jest nad typowym brzegiem klifowym. Nad morze więc można dostać się wybrukowanym zejściem, bądź od strony promenady, schodami.

To właśnie na plaży spędzaliśmy najwięcej czasu. Tosia i Staś zachwyceni dużą ilością piasku nie chcieli z niej wychodzić. Tatuś robił im prywatną zatoczkę, do której wpływała woda, więc mogli się w niej bezpiecznie popluskać, bo do morza nie za bardzo chcieli wchodzić, i ja ich doskonale rozumiem 😉 Woda zimna brrr, co nie przeszkodziło Dawidowi w wodnych szaleństwach w falach – patrz zdjęcie 🙂

Plaża plażą, a w Trzęsaczu można jeszcze zobaczyć:
No… plażę, a leżąc na plaży i spoglądając w górę często widzi się latających nad nią paralotniarzy.
Ruiny gotyckiego kościoła, przy którym stoi tablica z zapisaną legendą dotyczącą kościoła:
„Dawno temu, za zamierzchłych czasów, w niewielkiej osadzie rybackiej o nazwie Trzęsacz mieszkał rybak Boguchwał. Pewnego dnia podczas połowów spotkał piękną syrenę Zielenicę, córkę króla Bałtyku. Urzeczony jej urodą i pięknym śpiewem, porwał ją i zabrał do wioski. Po kilku dniach nieszczęśliwa syrena zmarła z bólu i tęsknoty. Pochowano ją na cmentarzu przy kościele. Dowiedziawszy się o jej śmierci Bałtyk postanowił z zemsty zniszczyć cmentarz, kościół, wieś i zabrać ciało córki w odmęty. Od tego czasu mozolnie, kawałek po kawałku Bałtyk zabiera ląd Trzęsacza…”.
Opowiedziałam ją Antonince, która potem ciągle dopytywała się „A dlaczego …?”
Promenadę  z restauracjami, sklepikami i atrakcjami dla dzieci 🙂
Zabytkowy kompleks pałacowo-folwarczny, z parkiem dworskim.
Stadninę Koni Pałac Trzęsacz, która w ofercie ma m.in. jazdę konną, wynajem bryczek.
Kościół neogotycki.
– Szlaki rowerowe. Niestety w samym Trzęsaczu brak ścieżek rowerowych, i na chodnikach jest wieczna przepychanka miedzy pieszymi i rowerzystami.  Sami właśnie ze względu na to nie korzystaliśmy z tej atrakcji. 

W okolicach Trzęsacza znajduje się oczywiście całe mnóstwo atrakcji dla dzieci. Ci, którzy nie przepadają za plażowaniem, a lubią nieco bardziej aktywny wypoczynek na pewno coś dla siebie znajdą 🙂

trzęsacz atrakcje dla dzieci

trzęsacz morze

trzęsacz atrakcje

 

 

morze atrakcje dla dzieci

atrakcje dla dzieci trzęsacz

atrakcje dla dzieci nad morzem

morze sposoby na nudę

 

atrakcje dla dzieci morze

 


 

Polska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Koniecznie przeczytaj