Staś i Antoninka uwielbiają miejsca, w których można spotkać zwierzęta. Nie ważne czy te domowe, hodowlane czy dzikie. Dlatego zupełnie spontanicznie zatrzymaliśmy się przy wiejskim zoo, które mijaliśmy. Oprócz zwierząt można tutaj zobaczyć też wiejski ogródek oraz …
dawne sprzęty i maszyny rolne.
W ogródku opisane są poszczególne warzywa i owoce. Ciekawostka dla tych co własnego ogródka nie posiadają i nie wiedzą jak co rośnie 😉
Ale i tak największą atrakcją dla dzieci są tutaj zwierzęta hodowlane i fakt, że można je karmić specjalną mieszanką nasion, którą można kupić w kasie. Stasiowi jeszcze dość nieporadnie wychodzi karmienie, ale Antoninka już wie jak to robić. Tak szczodrze karmiła zwierzęta, że musieliśmy dokupić drugie wiadereczko z karmą.
A jest tu co karmić: króliki, cielaczek, kozy, owce, perliczki, indyki, kury, kaczki, gęsi, świnka, nutrie, osioł, przepiórki, myszy, szczury, pawie, gołębie, bażanty i konie.
Do zagrody z owieczkami można wejść i się z nimi pobawić. Do Tosieńki musiał dołączyć tata, bo owieczki były rozbrykane i chciały skakać na naszą córeczkę.
Jest i słabojka. Niestety nie do użytku 😉 A pamiętam taką z czasów jak jeździłam do dziadka na wieś na wakacje.
Jak przystało na porządne gospodarstwo musi być gospodyni i gospodarz 🙂
Stasiu bardzo się ucieszył na widok traktorka. Jak na niego usiadł to nie chciał zejść. Potwierdziło się tylko, że on większym zamiłowaniem darzy wszelkie pojazdy niż zwierzęta.
Po odwiedzeniu wszystkich zwierzątek i dokarmianiu ich można się zrelaksować i pobawić np. w piaskownicy.
Dobrze, że zostało nam trochę ziarna, bo na uboczu zobaczyliśmy jeszcze oślicę. I Antoninka musiała ją nakarmić chociażby z tego względu, że to była …
oślica TOŚKA 🙂
Wracając do zabawy, to jak widać są też huśtawki.
A zmęczeni bądź zgłodniali rodzice mogą sobie przycupnąć w wiejskim barze 😉
My byliśmy pełni energii więc bawiliśmy się dalej. Po mojej nieudanej próbie trafienia w świnkę tatuś postanowił mi pokazać jak się to robi 😉 I pokazał. Niestety trafił 😉
Po zabawie w „angry birds” czas na kręgle. I to kręgle po wiejsku.
Jak widać kiepska jestem w te klocki 😉
Pontonowa zjeżdżalnia była jedynym naszym rozczarowaniem. Pontony ledwie się poruszały do przodu, a na sam koniec to już trzeba było się stale odpychać. Była informacje, że można je przed jazdą nawoskować ale w wiaderku nie było wosku 🙁
Na koniec Tosieńka poszła na zjeżdżalnię linową,
a Staś powędrował po mleko do krowy.
Krowę chciał każdy doić: Antosia, tatuś, Staś i ja. I to była chyba największa MOJA atrakcja 🙂
Wiejskie ZOO
WWW: wiejskiezoo.pl
Email: wiejskiezoo@gmail.com
Telefon: 600 078 272
Miejscowość: Berezka
Adres: Berezka 30b
Koszt: płatne
Polska