Byliśmy w kolejnym pięknym miejscu. Z jednej strony zastanawiam się dlaczego tam jeszcze nie byliśmy, a drugiej wiem, że jest tyle cudownych miejsc w samej Polsce, nie wspominając o całym świecie, że pewnie i tak wszystkich nie zobaczymy.
Wodospad Wilczki
Wodospad Wilczki, który dawniej nazywany był również Wodogrzmoty Żeromskiego, znajduje się na rzece Wilczka w Masywie Śnieżnika w Sudetach Wschodnich, w pobliżu Międzygórza. Wysokość wodospadu wynosi 22m. Jest to największy i najwyższy wodospad w Masywie Śnieżnika, a drugi co do wielkości w polskich Sudetach. Pobija go jedynie Wodospad Kamieńczyka, który zapisujemy na naszą listę do zobaczenia. Ten cud natury powstał na linii uskoku tektonicznego, gdzie rzeka Wilczka spada do kotła i dalej płynie wąskim wąwozem zwanym kanionem amerykańskim.
Do wodospadu wybraliśmy się we wrześniu, czyli końcówką lata. Żałuję trochę, że nie później. Cudnie tam musi wyglądać jesienią, kiedy liście na drzewach robią się żółte, pomarańczowe, a nawet czerwone i opadają pod stopy.
Poza tym na pogodę nie mogliśmy narzekać, była jeszcze zdecydowanie letnia i przyjemnie spacerowało się po parku, którego alejki prowadzą do wodospadu.
Teren wokół wodospadu Wilczki zagospodarowany został na początku drugiej połowy XIX wieku przez Mariannę Orańską, ówczesną właścicielkę Międzygórza. Powstały wtedy ścieżki, platformy widokowe, barierki, kładka nad wodospadem. Dzięki temu miejsce stało się jedną z najbardziej znanych i odwiedzanych atrakcji w Masywie Śnieżnika. Marianna Oriańska (1810-1883), królewna niderlandzka i pruska, zwana „Dobrą panią”, była właścicielką wielu majątków na Dolnym Śląsku w latach 1838-1883. Była jedną z najbardziej niekonwencjonalnych kobiet XIX-wiecznej Europy. Pozostawiła po sobie cudną pamiątkę, która jednak przez te wszystkie lata zdążała zniszczeć.
Potrzebne było przywrócenie temu miejscu dawnej świetności. Od sezonu letniego 2018 turystom udostępniono jest obszar Rezerwatu Wodospad Wilczki w całkowicie nowej odsłonie, gdyż Lasy Państwowe przeprowadziły kompleksową rewitalizację terenu. Wartość inwestycji przekroczyła 3 miliony złotych.
Dzięki tym działaniom obszar stał się łatwo dostępny oraz bezpieczny, wytyczono i stylowo ogrodzono ścieżki spacerowe do tarasów widokowych, zmodernizowano nawierzchnie, schody, barierki.
My podziwialiśmy wodospad z tego tarasu.
Ciężko tam zrobić sobie zdjęcie bez ludzi w tle.
Ze zdjęciem samego wodospadu już jest łatwiej.
Cudownie się patrzy na to piękne dzieło natury, a dźwięk opadającej wody jest przyjemnie kojący.
Wodospad można podziwiać z kilku tarasów.
A nad samym wodospadem znajduje się historyczny mostek, który był pomysłem Marianny Orańskiej, która była zakochała w tym miejscu.
Wodospad wraz z najbliższym otoczeniem objęty jest od 1958 roku ochroną i tworzy rezerwat przyrody „Wodospad Wilczki”. Można się tutaj zatopić w ciszy, szczególnie jak pójdzie się w miejsca mniej odwiedzane przez turystów.
Chcieliśmy zobaczyć wszystko, podziwiać wodospad z każdej strony. Zeszliśmy schodami, na których naprawę już chyba brakło budżetu, na sam dół. Tam rzeka Wilczka po spadnięciu z wodospadu spłonie już swoim tempem w tzw. kanionie amerykańskim.
To miejsce urzekło mnie jeszcze bardziej niż widok samego wodospadu. Przeszliśmy ścieżką tak daleko jak się da z nadzieją, że może uda nam się zobaczyć wodospad z dołu. Niestety był schowany za zakrętem.
Miałam ochotę ściągnąć buty i pójść dalej rzeką, aby zobaczyć ten widok. Teraz żałuję, że tego nie zrobiłam. Może następnym razem.
To nie wszystkie niespodzianki jakie kryje w sobie ten park. Wyruszyliśmy po schodach w górę, aby zobaczyć Ogród Bajek.
Wydawało się to takie lekkie, a okazało się, że większość po wejściu na górę była zmęczona.
Zrobiliśmy sobie krótki odpoczynek i ruszyliśmy do naszego kolejnego celu.
Ale o nim już w następnym artykule.
Joanna Kołpak – Coolpak
Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ.
Polub moją stronę na Facebooku www.facebook.com/coolpaki
Zajrzyj na mój Instagram www.instagram.com/coolpaki.pl
